na początku na pewno muszę wymienić placebo - mój ulubiony zespół. uwielbiam ich za wszystko, dosłownie. the kooks - ten charakterystyczny akcent luke'a + świetne piosenki = <3. lily allen, którą pokochałam szczególnie ostatnio: świetne teksty, głos, charyzma. mam wiele zespołów, które mogłabym jeszcze zaliczyć do grona 'ulubionych', np. the killers, yeah yeah yeahs, the ting tings, the kills, the wombats, klaxons, royksopp, franz ferdinand, mgmt&so on, bo za długo by wymieniać :p